Nie u wszystkich dzieci da się zauważyć szeroko rozwinięte talenty lingwistyczne. Są jednak metody, które mogą skutecznie podnieść chęci do poznawania nowego języka. Wielu rodziców zwłaszcza w obliczu emigracji zamartwia się tym, w jaki sposób dzieci zaaklimatyzują się w nowym, z początku obcym otoczeniu. Czy do nauki języków obcych można dziecko dodatkowo zachęcić z pozytywnym skutkiem?
Językowe podróże na talerzu
Kulturę obcego kraju najlepiej poznaje się przez smak i obraz. Na początek warto więc wprowadzić do menu nowe potrawy, charakteryzujący dany kraj i jego kulturę. Poznawanie świata od strony talerza może być naprawdę fascynujące. Przy stole otwierają się nie tylko dorośli, ale także dzieci. W ten sposób łamie się niewidoczne granice i opór. Kolejnym sposobem na bliższe zaznajomienie się z obcym językiem jest emitowanie bajek w oryginale. Początkowo z napisami, by dziecko zrozumiało. Z czasem można napisy wygaszać i ani się obejrzymy, dziecko samo będzie wiedziało, co w danej chwili mówią rysunkowi bohaterowie, nie mając przy tym napisów przed oczami. Jest to naprawdę świetna metoda, wypróbowana i chwalona przez wielu psychologów.
Rodzinna nauka języków
Dziecko pozostawione samo sobie, bez określonego wsparcia, z większą niechęcią przystępuje do powierzanych mu zadań i kontakty z podręcznikami zaczyna traktować jak dopust Boży. Wspólne, rodzinne korepetycje językowe, prowadzone przez kogoś znajomego, z kręgu przyjaciół, kto wcześniej od nas pojął wszelkie meandry językowe i może nam pomóc opanować nam zawiłości językowe w formie zabawy i spotkania towarzyskiego, a nie nudnej lekcji, będą na miarę złota. Nie trzeba spędzać na nauce wielu godzin w ciągu dnia. Materiał w formie zabawy przyswaja się małymi partiami, dzięki czemu wszystko, co najważniejsze, zapada w pamięć najgłębiej.
Myślę, że argumentów do nauki języka obcego nigdy nie zabraknie, więc można je powtarzać dziecku do skutku